
Cordis znaczy serce. Nowa, wyjątkowa galeria sztuki przy Chlebnickiej
Miejsce utkane z sieci relacji
Weekend otwarcia Grid ArtHub, trwający od piątku do niedzieli, 27-29 czerwca, już od pierwszych chwil w zasadzie pokazał, że założycielska idea miejsca - tworzenie sieci współpracy i wymiany doświadczeń - działa. „Grid”, czyli po polsku „siatka”, to tutaj nie tylko metafora. To filozofia działania, rozmowy i twórcza energia.
- Myślę, że mogę powiedzieć po pierwszym dniu otwarcia, że idea, którą sobie założyliśmy sprawdziła się. W Gridzie najbardziej zależy nam na tym, żeby sieciować ludzi ze sobą. Mamy w naszej przestrzeni kilkanaście pracowni artystycznych. Osoby, które zaprosiliśmy są związanymi ze Stocznią doświadczonymi artystami i artystkami. Są także dwie pracownie rotacyjne, w których, mam nadzieję, pojawią się osoby młode, z różnych kontekstów i stron świata, Europy, ale też Polski. Zależy nam bardzo na tym, żeby stworzyć sytuację spotkania - mówi Alicja Jelińska, kuratorka programowa Grid ArtHub.

Wspólny stół. Do jedzenia, rozmów i działań
Drugiego dnia weekendu otwarcia rozmowy toczyły się przy wspólnym stole podczas późnego śniadania twórczego, na panelach dyskusyjnych, a także w korytarzach między pracowniami. Goście - od studentów ASP po uznanych twórców z dziedzin sztuk wizualnych, teatru tańca, muzyki, teatru, fotografii czy literatury - przenikali się nawzajem pomysłami i inspiracjami.
- Przy tym wspólnym stole, ustawionym w centralnym miejscu naszej przestrzeni, mam nadzieję, że pojawią się takie aktywności, w których nasza publiczność będzie razem z nami patrzeć, także z konstruktywną krytyką, na to, co mamy dookoła - na miasto, na dzielnicę, która rośnie za naszymi oknami. Bo to spotkanie, o którym mówię, nie ma być tylko wewnątrz świata artystycznego. Zależy nam także na tym, żeby przyciągnąć osoby spoza niego, abyśmy mogli dzielić się wiedzą nawzajem - bo na takiej idei wymiany nam zależy - podkreśla kuratorka.

Od otwartych pracowni po „Wylewkę”
Już w piątkowy wieczór odwiedzający mogli zajrzeć do wszystkich dziewięciu pracowni artystycznych. Stałe rezydentki i rezydenci, m.in. Filip Kozarski, Ania Witkowska czy kolektyw „Ciało Miasta”, z otwartością opowiadali o swoich działaniach i planach.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się piątkowa PechaKucha, czyli szybki, multimedialny przegląd pomysłów i projektów. Kolejne 20-sekundowe slajdy wyświetlane przez artystów tworzyły dynamiczny portret gdańskiej sceny kreatywnej.
W sobotę sporo osób przyciągnął „Wspólny Stół” - wielopokoleniowy przegląd trójmiejskich inicjatyw kulturalnych z ostatnich 25 lat. Wśród gości znaleźli się m.in. Krzysztof Hadrych, Arkadiusz Hronowski i Diana Lenart. Atmosfera była nieformalna, ale rozmowy dotykały tematów fundamentalnych: przyszłości kultury w Gdańsku, zmian pokoleniowych i przestrzeni dla twórczości.
Wieczorem, podczas Speed Meeting by BOUT It, uczestnicy mogli w pięciominutowych rozmowach poznawać się nawzajem - niektórzy w celach zawodowych, inni po prostu z ciekawości. Formuła była prosta, a efekt? Liczne wymiany kontaktów i zapewne zalążki przyszłych projektów.
RoomArt Gdańsk - start nowego programu rezydencyjnego
Otwarcie Grid ArtHub to także premiera RoomArt Gdańsk - miejskiego programu rezydencyjnego dla debiutujących twórców. Pracowniczki Biura Prezydenta ds. Kultury przez cały weekend dyżurowały na miejscu, odpowiadając na pytania o zasady naboru, finansowanie i możliwości rozwoju.
- To nie tylko przestrzeń do pracy, ale też zaproszenie do współtworzenia lokalnej sceny artystycznej - mówiła Marta Formella z Urzędu Miejskiego. - Jesienią pierwsza rezydentka lub rezydent zamieszka tu na pół roku, korzystając z pracowni i wsparcia programowego.

Miejsce inne niż wszystkie
Czy Grid ArtHub można porównać do innych podobnych miejsc w Polsce lub Europie? Alicja Jelińska odpowiada szczerze: - Nie chcę się porównywać. Nasz kontekst jest wyjątkowy - historyczna Stocznia Gdańska, pamięć Kolonii Artystów, Instytutu Sztuki Wyspa, Modelarni. To duch miejsca, którego nie da się odtworzyć gdzie indziej.
Grid wyrasta z lokalnej historii, ale nie boi się spojrzenia w przyszłość. W programie na lato zapowiedziano „Dom Spokojnej Twórczości” - wakacyjny cykl warsztatów i działań dla osób freelancujących i twórczych, poświęcony pracy, odpoczynkowi i... oduczaniu się schematów.
- Mam nadzieję, że stworzymy tu nowe połączenia. Nie chcemy odtwarzać gotowych modeli. Chcemy budować coś własnego, opartego na lokalnym kontekście i potrzebach ludzi, którzy tu przychodzą - dodaje Alicja Jelińska.
Dla tych, którzy nie zdążyli - Grid ArtHub działa dalej. Śledźcie program na ich stronie i social mediach: na Facebooku oraz Instagramie, a także gridarthub.pl.